niedziela, 29 sierpnia 2010

rozdział 1

- Dlaczego?! – zapytałam z płaczem w oczach

- Tak będzie lepiej, dostałam tam awans, twój brat będzie tam chodził do szkoły, ja tu widzę same plusy, nie zamierzam z tego wszystkiego rezygnować. Będziemy mieli tam piękny dom! Przecież zawsze o tym marzyłaś. – za wszelką cenę próbowała mnie przekonać
- Tak mamo, ale chciałam tu, a nie gdzieś w tej całej Twojej Kanadzie! – nie dawałam za wygraną
- Proszę cię, chociaż spróbuj, to dla mnie naprawdę bardzo ważne – powiedziała znów tym swoim słodkim tonem. Nie wytrzymałam, pobiegłam do siebie do pokoju, aby to wszystko przemyśleć.

Ja bardzo lubiłam to miasto. Miałam tu wielu znajomych, chłopaka… poprawka ‘byłego chłopaka’ rozstaliśmy się jakiś tydzień temu. Bardzo mi go brakowało, mimo tego, że to debil. Może to i lepiej, że się przeprowadzamy… może właśnie wtedy rozpocznę swój ‘nowy rozdział’. Zastanawiając się nad tą całą Kanadą zasnęłam. Obudziłam się ok. 10 rano. Wzięłam zimny prysznic, oraz się ubrałam. Zeszłam do kuchni, siedział tam mój brat Chris z mamą. Jedli śniadanie.

- Mamo.. – zaczęłam – wiesz.., przemyślałam to, o czym wczoraj rozmawiałyśmy.. może tak będzie lepiej?
- Tak córciu, tak będzie o wiele lepiej- powiedziała uradowana, na twarzy Chrisa również zaistniał uśmiech. Mieliśmy wyjechać za pięć dni. Na szczęście teraz były wakacje. Więc chociaż nauką się teraz nie przejmowałam. Przez ten cały czas w naszym domu był ogromny bałagan. Wszyscy się pakowali. Podczas drogi spałam, oraz słuchałam muzyki. Gdy już dojechaliśmy, ujrzałam naprawdę piękny dom. Był podobny do wszystkich, lecz miał w sobie ‘to coś’. Weszliśmy do niego. Wybrałam sobie swój pokój. Był super. Mamie, oraz Chrisowi również się podobało. Byłam zmęczona, więc od razu położyłam się spać. Miałam takie wygodne łóżko! Obudziłam się ok. 11, wykąpałam się, ubrałam w pierwsze, lepsze ciuchy z mojej torby i zaczęłam się rozpakowywać. Zajęło mi to dobre 4 godziny. Później zjadłam obiad i wyszłam z Chrisem na spacer –pozwiedzać okolicę.

- I jak, żałujesz, że przyjechaliśmy tutaj? – zapytał z miną ‘a nie mówiłem?’
- Nie, chyba nie żałuję – powiedziałam mrużąc na niego oczy
- Słyszałem, że są tu świetne skate parki – powiedział z uśmiechem
- Mmm, to musimy wypróbować. – kochałam skate parki
- Może jutro?
- Zobaczymy – odpowiedziałam sprytnie. Zobaczyłam grupkę znajomych – ok. 6 chłopaków, oraz dwie dziewczyny. Dziewczyny zaczęły mnie mierzyć i słać milutkie uśmieszki do mojego brata. Jeden chłopak rzucił mi się w oczy. Był mega przystojny, oraz wysportowany. Miał włosy w kolorze ciemny-blond, ciemno niebieskie oczy, oraz urocze usta. Dość długo się na niego patrzyłam, on w końcu także się na mnie popatrzył. Uśmiechnął się. Ja również odwzajemniłam uśmiech i spuściłam głowę w dół nadal się uśmiechając.

- Nie szczerz już się tak do niego – powiedział Chris śmiejąc się.
- Spadaj do tych dwóch blądi, co miały na ciebie ochotkę-odpowiedziałam. Wróciliśmy do domu. Ciągle nie dawał mi spokoju chłopak, którego widziałam w parku. Wydawał się być naprawdę fajny.


_______________________________________________________________________

Mam nadzieję, że nie było to nudne. Dopiero zaczynam i liczę na wasze opinie. ;) Przeżyje, nawet gdy nie będzie się podobało. :))

~ angella            

5 komentarzy:

  1. Hej ;)
    Super rozdział ;D
    Też piszę książkę
    Może zajrzysz ?
    http://przez-smutek-do-szczescia-opowiadamy.blogspot.com/

    By Nataliaaa < 333

    OdpowiedzUsuń
  2. Choć jestem tu pierwszy raz . Odrazu mówię że bardzo mi się tu podoba masz talent ;)

    Ps. Zajrzysz na mego ?
    www.gwiazdka-marzen.blogspot.com

    Piszę już od 2 miesięcy ^^

    By : Maksi Lala ha .`!;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eee no fajny !!!!
    Zarąbiście się zaczyna ! ; DD
    Czekam na następnee rozdziały !
    Pozdraawiam . ^^

    Kasia <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne !! Na pewno bd czytać !

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie :)
    Zapraszam do mnie, też piszę książkę ^.^

    OdpowiedzUsuń